Symbol piramidy, zaczerpnięty ze starożytnego Egiptu, był bardzo często używany przez masonów. Czy rodzina Farenheidów należała do tej sławnej i tajemniczej organizacji, tego nie wiemy. Jednak to właśnie piramida stała się grobowcem rodzinnym. Lokalni mówią, że miejsce pochówku koncentruje pozytywną energię Ziemi i Kosmosu, odczuwa się tu silne promieniowanie elektromagnetyczne.

Grób najprawdopodobniej wybudowano pomiędzy 1795 a 1811 rokiem. Jest w nim pochowane pięć osób dorosłych – trzy ciała są zmumifikowane oraz dwoje dzieci. Jedno z nich to Johanna Friedricha Wilhelma von Fahrenheid- Ninette – córka budowniczego piramidy, Johann Friedrich Wilhelm, Friderike z d. Austin, Friedrich Heinrich Johann von Fahrenheid i Wilhelmine z d. Lehmann.

Rodzina Farenheid osiedliła się na tych terenach w II połowie XVIII wieku w położonych kilkanaście kilometrów na północ Bejnunach (dzisiaj tereny Rosji). W swoim pałacu zgromadziła imponującą kolekcję rzeźby i malarstwa. Zbudowała gorzelnię i cegielnię. Hodowała konie i bydło. Cały majątek miał powierzchnię 625 ha.

Dzisiaj z dawnych obiektów dworskich pozostał tylko jeden czworak, resztki zaniedbanego parku, ruiny dawnych zabudowań oraz słynny grobowiec Fahrenheidów w kształcie piramidy w Rapie.

Jadąc w te strony ma się wrażenie, że się wkracza w inny wymiar. Przyroda nieokiełznana. Nikogo, nikoguśko.