Paweł jest właścicielem karczmy, a przydomek „nie całkiem święty” należy właśnie do niego. Może on sugerować, że w chałupie z bala dzieją się grzeszne rzeczy. Zapewniamy, jedyny grzech, którego można się tu spodziewać to – obżarstwo.
Menu obfituje w potrawy kuchni karpackiej i huculskiej. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mięsożercom polecamy pół metra żeberek, placki bieszczadzkie z gulaszem czy słynny kociołek Pawła. Wielbiciele ryb powinni być ukontentowani świeżutkim pstrągiem. Na deser koniecznie spróbuj bubliki – domowe oponki z wiejskiego twarogu oprószone cukrem pudrem, podawane z konfiturą.
Jeśli jednak wciąż będzie Ci mało, na miejscu możesz kupić lokalne przetwory: marynowane gruszki, powidła, czosnek niedźwiedzi. Pycha!
„Paweł nie całkiem święty” to miejsce, które opuścisz z uśmiechem.
ps. Paweł ściąga do siebie i na podwórku organizuje koncerty ciekawych zespołów rockowych. Bądź poinformowany i zaglądają na ich profil fb.
Dziękujemy, że chcesz podzielić się z nami swoim odkryciem, miejscem, wydarzeniem. Abyśmy mogli je właściwie zakwalifikować, pozostaw kluczowe informacje. Odkrywajmy Polskę razem.
Twoja propozycja właśnie trafiła na biurko naszej redakcji. Z wielką przyjemnością się z nią zapoznamy.
Odnotowaliśmy błąd zapisu. Spróbuj ponownie. Dziękujemy.